W istocie sprawa rozwodowa charakteryzuje się pewnymi odrębnościami w stosunku do procesu opartego na zasadach ogólnych. Jednym z wyjątków jest to, iż w każdej sprawie o rozwód sąd zarządza przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron /art. 432 kpc/. Ustawodawca uznał, że sąd orzekając rozwód musi mieć pełen obraz stanu faktycznego, wynikający z zeznań dwóch małżonków. Może jednak mieć miejsce taka sytuacja, że strona pozwana z premedytacją nie bierze udziału w postępowaniu. Czy taka okoliczność całkowicie paraliżuje postępowanie?

 

W tym miejscu należy wyjaśnić, że jeżeli pozwany nie stawił się na posiedzenie wyznaczone na rozprawę albo mimo stawienia się nie bierze udziału w rozprawie, sąd wyda wyrok zaoczny. W tym wypadku przyjmuje się za prawdziwe twierdzenie powoda o okolicznościach faktycznych przytoczonych w pozwie lub w pismach procesowych doręczonych pozwanemu przed rozprawą, chyba że budzą one uzasadnione wątpliwości albo zostały przytoczone w celu obejścia prawa /art. 339 kpc/. Innymi słowy, w przypadku biernej postawy pozwanego, sąd może wydać wyrok zaoczny w oparciu wyłącznie na dowodach wnioskowanych przez stronę powodową. Taka sytuacja może mieć również miejsce w sprawie o rozwód. Praktyka pokazuje wiele takich przypadków. W związku z obowiązkiem przesłuchania dwóch stron sędziowie jednak podchodzą do instytucji wyroku zaocznego nieco ostrożniej. W przypadku braku odpowiedzi na pozew i braku stawiennictwa na pierwszej rozprawie, sąd prawdopodobnie odroczy termin i ponownie wezwie pozwanego.

 

Należy jednocześnie pamiętać, iż wyrok wydany w nieobecności pozwanego nie będzie zaoczny, jeżeli pozwany żądał przeprowadzenia rozprawy w swej nieobecności albo składał już w sprawie wyjaśnienia ustnie lub na piśmie.